Wtuliłam się w ciepłą poduszkę i okryłam ciepłym kocem. W
tym momencie zaczęło mi strasznie go brakować. Mikołaj znów musiał wyjechać w
sprawie służbowej… A ja za nim tęskniłam. Okropnie. Od dwóch tygodni nie
dzwoni, nie pisze… Uroniłam jedną łzę, a potem następne. W końcu udało mi się
zasnąć…
Śniłam o tym, o czym śnić nie chciałam. O tym, czego za nic
w świecie nie chciałam pamiętać. Mój poprzedni styl życia. Dom dziecka,
sprzedawanie własnego ciała po to, aby zarobić na chleb.
Obudziłam się w jeszcze gorszym stanie, niż zasnęłam. Tak
bardzo chciałabym to komuś opowiedzieć, wygadać się, poszukać porady… Nie
mogłam. Za każdym razem, kiedy chciałam komuś to opowiedzieć, w moim gardle
pojawiała się ogromna gula. Nic nie mogłam zrobić. Na samo wspomnienie tych
wszystkich facetów, którzy przychodzili do agencji, aby zaspokoić swoje samcze
potrzeby, ogarniało mnie obrzydzenie i ogromny ból. Ból, który cały czas
trzymałam w sobie.
Modliłam się tylko o to, aby w końcu coś się w moim życiu
zmieniło. I rzeczywiście tak się stało. Mam pracę, Mikołaja… Ale brakuje mi
czegoś. Rodziny? Chyba tak. Ale jest jedna przeszkoda… On jej nie chce. I to
tak cholernie boli...
*
Witam wszystkich na blogu. Jak widzicie - jest to opowiadanie. Listę bohaterów znajdziecie TUTAJ.
Proszę o to, aby po przeczytaniu, w razie możliwości, skomentować dany rozdział.
Nie będę się rozpisywać :). Komentujcie, zostawiajcie adresy swoich blogów. Postaram się odwiedzać.
Wiem, że wygląd bloga nie zachwyca, więc może w najbliższym czasie uda mi się zrobić coś lepszego :).
Wiem, że wygląd bloga nie zachwyca, więc może w najbliższym czasie uda mi się zrobić coś lepszego :).
Pierwszy rozdział pojawi się jeszcze w tym tygodniu...
POZDRAWIAM, Autorka :)
Cześć
OdpowiedzUsuńTy przeczytałaś Mój, a Ja Twój :)
Muszę powiedzieć, ze początek ciekawy, wciągający i myślę, że z tego wyjdzie świetny blog.
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam na kolejne rozdziały mojego http://jestesmy-sobie-przeznaczeni.blogspot.com/
Jejku, ależ mnie poruszyłaś tym prologiem!
OdpowiedzUsuńBohaterka ma wyraźne problemy z otwartością wśród ludzi, ale nie można się jej nie dziwić, po takich przeżyciach z przeszłości nie każdy nastawiony jest optymistycznie do świata. Czekam na rozwinięcie. ;)